KRZYSZTOF PENDERECKI
Krzysztof Penderecki to dziś dostojny profesor, w okularach, z siwymi włosami i taką brodą. Należy jednak pamiętać, że jako młody kompozytor był prawdziwym awangardzistą, sprawcą wielu skandali w świecie muzyki. Wiele z jego utworów było czymś zupełnie nowym, trudnym do zrozumienia i docenienia nawet dla znawców muzyki. W swoich utworach jako instrumentów używał m.in. piły mechanicznej, pilnika piłującego szkło czy gwizdków.
W latach siedemdziesiątych porzucił ideały awangardy. „Zrozumiałem, że ta oznacza ciągłe eksperymenty i formalne spekulacje, że chodzi tu o dekonstrukcję, nie o budowanie” – tłumaczył. Fundament dla siebie znalazł w kulturze i w sacrum. Napisał później takie utwory, jak Pasja wg św. Łukasza, Magnificat, Te Deum czy Polskie Reqiuem.
Jego praca twórcza obrazuje zmagania XX-wiecznych artystów, ich poszukiwania, wadzenie się z samym sobą. Penderecki marzył o sztuce, która może kreować, która może ocalić coś dla przyszłych pokoleń.
Podczas jednej z konferencji prasowych odpowiedział pewnemu dziennikarzowi: „Nie nazwałbym się kompozytorem politycznym. Ale to dla mnie ważne, żeby zaznaczyć swoją obecność w historii”. Być może z tego powodu napisał Koncert pianistyczny „Zmartwychwstanie”, zagrany w Carnegie Hall w Nowym Jorku w rok po zamachu na World Trade Center.
Kompozytor w tym roku kończy 80 lat.