Katot, jak mawiali o nim bliscy i przyjaciele, to jedna z najbarwniejszych postaci w gronie polskich kompozytorów. Wybitny artysta i wspaniały człowiek, o czym najwięcej mogliby powiedzieć jego przyjaciele, a szczególnie dwóch najbliższych: Artur Rubinstein i Paweł Kochański.
Urodził się w Tymoszówce na terenie dzisiejszej Ukrainy. W miejscowości oprócz Polaków mieszkali Niemcy, Rosjanie, Żydzi, Kozacy, Tatarzy i Ormianie. W takim tyglu kultury wychował się prawdziwy kosmopolita – polski patriota i obywatel świata, ciekawy tego, co inne.
Swoją karierę muzyczna zaczynał od prób i poszukiwań. Tworzył wtedy dzieła klasyczne, których potem nie traktował zbyt poważnie. Był z ducha romantyzmu. Kochał Chopina, lubił Ryszardów: Straussa i Wagnera. Myślał jednak jak modernista, na co niemały wpływ mieli jego przyjaciele poeci. Po podróży do Włoch, na Sycylię i do północnej Afryki zaczyna interesować się Orientem. W jego muzyce nagle ożył świat baśni, sułtanów, niewolników, księżniczek, nieznanych smaków i zapachów. W latach trzydziestych ubiegłego wieku przenosi się do Zakopanego. I tu zakochuje się w tym, co jednocześnie polskie i egzotyczne: w muzyce góralskiej.
Większość swojego życia przeżył sam. Bywał zakochany. Nie związał się jednak z żadnym mężczyzną, chociaż to właśnie oni byli bohaterami jego miłości. Urodził się w roku 1882, a zmarł dwa lata przed wybuchem II wojny światowej.