Antoni Szałowski urodził się w Warszawie w 1907 roku. Studiował najpierw w stołecznym Konserwatorium, a później u Nadii Boulanger w Paryżu. Ten kierunek obierało wielu młodych polskich kompozytorów okresu dwudziestolecia międzywojennego. W stolicy Francji byli skupieni wokół Karola Szymanowskiego, który wraz z młodymi muzykami chciał ukształtować niezaprzeczalnie polski styl.
W 1926 roku powstało w Paryżu Stowarzyszenie Młodych Muzyków Polaków. Szałowski przez pewien czas pełnił funkcję jego prezesa. Kompozytor zdecydował się pozostać za granicą. Sprawiło to że jego dzieła były nieobecne w komunistycznej Polsce. W latach 50 usunięto go nawet ze Związku Kompozytorów Polskich.
Mawiał, że jeśli coś „poszło” w Paryżu, miało potem powodzenie na całym świecie. Być może wiedział o tym z własnego znaczenia. Prawdziwy sukces przyniosła mu bowiem jego Uwertura, która francuski kompozytor i krytyk muzyczny Florent Schmitt uznał za wydarzenie sezonu 1936/37, tuż obok Muzyki na instrumenty strunowe, perkusję i czelestę Beli Bartoka.
Mimo to daleki mu był świat paryskiej socjety artystycznej. Nie zajmował się reklamą i bywaniem na salonach. Nie interesowało go to kto jest w Paryżu ważniejszy, a kto mniej ważny. „Nie komponował siebie – wspominał Zygmunt Mycielski – komponował muzykę i mało o niej rozprawiał. […] W muzyce organizował dzieło z pedanterią, bez której partytura zawsze pachnie amatorstwem. […] Był z gatunku odludków, chodził na palcach, jakby się tylko przewijał przez realny świat. Był jakby szklany, przeźroczysty, nieżyciowy, w najzwyklejszym tego słowa znaczeniu niepraktyczny”. Zmarł w 1973 roku.