Słysząc słowo „romantyzm” myślimy „miłość”. To nie błąd, ale trzeba tu coś jeszcze dopowiedzieć: dla Polaków romantyzm wiąże się również z ojczyzną, z Polską, której w XIX wieku nie było na mapie Europy. Wydaje się, że to dlatego Chopin w swojej muzyce zwrócił się w kierunku folkloru i muzyki ludowej. Właśnie w tej dziedzinie chciał szukać śladów tego, co było najbardziej polskie, najbardziej swoje.
Urodził się w 1810 roku w Żelazowej Woli, niedaleko Warszawy, w bardzo muzykalnej rodzinie: jego ojciec grał na flecie i skrzypcach, zaś mama i najstarsza siostra – na pianie. Już jako paroletnie dziecko był rozpoznawany jako prawdziwy geniusz. Koncertował od najmłodszych lat, nie tylko w Polsce, ale również za granicą. Podczas drugiego pobytu w Austrii dowiedział się o wybuchu powstania listopadowego.
Miał wtedy dwadzieścia lat. Był sam, bez rodziny i przyjaciół, pośród obcych ludzi, pełen lęku i niepokoju o najbliższych, którzy zostali w kraju bitew i walk. Wtedy napisał swoje najbardziej dramatyczne utwory. Nie grał, lecz piorunował pianino, jak pisał w listach. W końcu trafia do Paryża. Na początku traktuje się go tu jak studenta. W końcu odnosi jednak wielki sukces. Pojawia się sława, pieniądze i... miłość do George Sand. Ten związek nie należał jednak do szczęśliwych.
Zmarł w stolicy Francji w wieku 39 lat. O tym, co polskie, o tęsknocie na krajem i bliskimi, w końcu o miłości – właśnie o tym jest ta najpiękniejsza muzyka.